poniedziałek, 1 lipca 2013

Dwa

2 dni później - czwartek. 
Już niedługo trzecia lekcja! Język angielski z Harrym. Chyba tylko ja mam taki podjar. Jako pierwsza pojawiłam się w klasie. Siedział przy biurku, pisał coś na laptopie. Obejrzałam się za siebie by sprawidzić czy nikogo nie ma.
-Cześć, Harry. - rzekłam.
Pochylił głowę lekko w lewą stronę, spojrzał na mnie i ukazał swoje białe zęby. Miał nasobie czarny t-shirt, a na niego czerwoną koszulę w kratę. Przyznam do twarzy mu w czerwonym.
-Co powiesz na wspólny obiad? Dziś. Odmowy nie przyjmuję. - wstał i ruszył w moim kierunku. Miałam nadzieję, że podejdzie do mnie, lecz usiadł na biurku.
-Nie.... nie mogę dzisiaj Harry, wybacz.
Zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy, ponieważ zaczęła się lekcja.
-Dobra, proszę wyciagnąć długopisy i resztę rzeczy schować do plecaka, torby, czy co tam nosicie... - Styles zaczął chodzić po klasie i rozdzwać przełożony z wtorku. - Mam nadzieję, że dzisiaj już wszyscy umieją!
Ja dostałam na końcu. Przyznam jego sposób rozdawania był dziwny. Spojrzałam na kartkę i zdziwiłam się, że to takie proste. Harry usiadł przy biurku i co chwilę zerkał czy nikt nie ściąga.
Po mniej więcej 10 minutach oddałam sprawdzian.
-Już? Szybka jesteś. - zdziwił się.
-Łatwe.
Harry wziął do ręki czerwony długopis i zaczął sprawdzać, a ja była w trakcie podawania ściągi Anne.
- Pięć minus, bardzo ładnie.  - uśmiechnęłam się nieśmiało.
Uczniowie zaczęli oddawać kartki, a Harry sprawdzać. Pod koniec lekcji wszyscy otrzymali swoje oceny.
-Tym którym się nie udało zapraszam we wtorek, a teraz możecie się spakować.
Spojrzałam na moją kartkę, widniał na niej adres.
Sobota, 15. Przyjdź. - 48 Old Gloucester Street
Szybko schowałam sprawdzian do teczki i wyszłam na przerwę, żeby znowu nie spóźnić się do Pani McGreen na lekcję biologii.
***

Około godziny 17 byłam już w domu.
-Boooże! - krzyknęłam na dźwięk nadchodzącej wiadomości. - Nawet chwili spokoju...

Od: Nieznany.
Pewnie zastanawiasz się skąd mam Twój numer.
H. x  

Do: Nieznany.
Taak, jestem sama w domu, chcesz się spotkać? K. x 


Od: Harry.
Pewnie, tylko sprawdzę Twój adres w dzienniku, za 10 minut jestem. 



Czyżby randka? Z nauczycielem? Kat, w co ty się pakujesz? 
Po około 10 minut przybył Harry.
-Hej. Mam książki dla zmyły, jak coś.
-Dobra, rozgość się.
Harry zamknął drzwi i wpił się w moje usta. Ta znajomość zbyt szybko się rozwija. 
Obiął mnie w talii i zaprowadził do salonu, gdzie usiedliśmy na kanapie.
-Od poniedziałku o tym myślę. - powiedział oblizując wargi.
-To nielegalne. - zaśmiałam się.
-Zakazany owoc smakuje lepiej.
Musiałam jeszcze raz spróbować jego warg, ujęłam jego twarz w dłonie. Była taka delikatna. 
Był bardzo pociagający.
-Do której jesteś sama?
-Mama ma nockę. - uśmiechnęłam się.
-A tata? 
-Nie żyje.
-Przepraszam, nie powinienem pytać.
-Nic się nie stało, skąd mogłeś wiedzieć? -pogłaskałam go po policzku. - Obejrzymy coś? 
-Jasne.
Włączyłam telewizor i akurat natrafiliśmy na jakąś denną komedię romantyczną.
Poszłam do kuchni, na chwilę zostawiając Harry'ego samego. Przygotowałam dwa cappucinna, wzięłam jakieś słodycze i przy okazji zgarnęłam koc.
Położyłam wszystko na stoliku, a nas nakryłam kocem. Tak dla atmosfery.
Podałam mu kubek z napojem - Proszę.
***

Po pewnym czasie Harry'ego zainteresowała kolekcja książek moich rodziców.
-Dużo czytasz?
-Nie, to mojej mamy, kiedyś taty. - odparłam.
-Dużo tego.
-Wiem.
Jeszczę trochę rozmawialiśmy dopóki nie usnęłam.

Harry P.O.V 
Przeniosłem ją do jej pokoju, napewno jej bo taki dziewczęcy.
Położyłem lekko nałóżku i nakryłem pościelą. Złożyłem delikatny pocałunek na jej policzku i już miałem wychodzić, gdy odezwała się.
-Harry?
-Tak? - odwróciłem głowę.
-Zostań ze mną, mama wraca o 7, a ja mam jutro na 8.50.
-Dobrze, ale wyjdę o 6.
Zaśmiała się na moje słowa.
Zdjąłem koszulę, koszulkę, skarpety i spodnie i wślizgnąłem się do jej łóżka. Kathy zainteresowały moje tatuaże na klatce piersiowej. Delikatnie przejechała opuszkami palców po motylu.
-Ała! To boli! Ała! - krzyknąłem.
Dziewczyna wzdrygnęła się, a ja zareagowałem śmiechem.
-Głupi jesteś. - szturchnęła mnie lekko w ramię.
-Chodź spać, piękna.
Dziewczyna po tych słowach zdjęła bluzę i spodnie po czym wtuliła się do mnie.
-Dobranoc. - powiedziała
-Słodkich snów - powiedziałem i pocałowałem ją w głowę.

***

I jak? Komentujcie bo to motywuje! <3 


8 komentarzy:

  1. Ahjsxnjsjdnd to ja @shawty_dems . Znasz moje zdanie haha Czeeeekam !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodaj nowy rozdział PROOOOSZĘ CIĘ *.* jdjjisndhsnzks Dostanę zawału nooo

    OdpowiedzUsuń
  3. Koooochaaaaammmmmm <3333333 Tak jak juz ci pisałam na TT -DAJ MI TAKIEGO NAUCZYCIELA ! :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezusie, to zajebiste jest *o* Pisz pisz pisz <3 Informuj na @xxSWAGLANDxx

    OdpowiedzUsuń
  5. BOSKIĘ *O*// ZGNIŁEK :D

    OdpowiedzUsuń
  6. boooskie, Harry cudooowny *-* / @feverwithjb

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie to za szybko sie dzieje.

    OdpowiedzUsuń