niedziela, 20 października 2013

Część druga: Dwa

-Masz jeszcze jej numer telefonu? 
-A no mam, a co? 
-Napisz? 
Hm, moja siostra nieźle myśli. 
-A co jeśli zmieniła? 
-A co jeśli nie? 
Kathy's P.O.V 
Spacerowałam właśnie z moim chłopakiem, po parku. Uwielbiałam taką pogodę, nie za zimno, ale też nie gorąco. Idealnie. Usłyszałam dźwięk wiadomości dochodzący z mojej listonoszki. Wyciągnęłam telefon i zamarłam gdy odczytałam nadawcę. Harry. 
-O Chrystusie. - szepnęłam sama do siebie. 
-Mówiłaś coś, Kat? - spytał Zayn. 
-Nie, musiałeś się przesłyszeć. - uśmiechnęłam się sztucznie. 
-Muszę już wracać, wiesz jutro mamy zajęcia i chcę być przygotowany. 
-Jasne, ja też miałam spadać. - urwałam. - No, więc do jutra! - cmoknął mnie w policzek na odchodne.
Zayn był zupełnie inny niż Harry, spokojniejszy, okazywał mi mniej uczucia, nie miał poczucia humoru takiego jak Haz. Chyba zaczęłam zanim tęsknić. Nie, to niemożliwe. Przecież, on dla mnie już nie istnieje! 
Miałam prawo znaleźć sobie chłopaka! Usiadłam na pobliskiej ławce i po raz kolejny analizowałam tekst wiadomości. To na prawdę on? 
Co ty żeś narobiła Kat? Skarciłam się w myślach i czekałam na odpowiedź, o ile ona w ogóle przybędzie. Dlaczego ja nie odpisałam, że też o nim pamiętam? Ale ja jestem pojebana! Tak długo na niego czekałam. Ciągle o nim myślałam i teraz nagle piszę, że nie mam pojęcia kim on jest?! 
Odpisałam w tej samej minucie, ale dlaczego znowu, że go nie pamiętam? Kierowałam się rozumem nie sercem i nie tymi małymi motylkami, które powstawały na samą myśl o moim byłym chłopaku. 
Dlaczego nie napisałam "och tak! pamiętam cię harry! ja też tęsknię! spotkamy się?"
Tym razem poszłam za głosem serca. Wystukałam na klawiaturze telefonu treść wiadomości i kliknęłam wyślij zanim zrozumiałam w co ja się pakuję. 
Harry's P.O.V
-Odpisała! - niemal wrzasnąłem- Pamięta mnie rozumiesz? Pamięta! - tak się ucieszyłem, że aż wyrzuciłem telefon w powietrze. Uściskałem moją młodszą siostrę i podziękowałem jej za wszystko co dla mnie zrobiła. 
Poszedłem do mojego pokoju z dzieciństwa i usiadłem na wygodnym łóżku, lecz nie mogłem usiedzieć w miejscu. Zbiegłem szybko po schodach i ruszyłem do jadalni gdzie siedział mój tato. 
-Cześć, pożyczysz mi swój samochód? - spytałem.
-Kluczyki leżą na komodzie. - odwróciłem się uadowany na pięcie i już miałem wychodzić gdy usłyszałem jego głos. - Ale, ma wrócić cały. - uśmiechnął się życzliwie, co odwzajemniłem i ruszyłem po kluczyki. 
Szybko ubrałem moje skórzane buty i narzuciłem na siebie kurtkę. Skierowałem się do auta i otworzyłem samochód. Wspiąłem się na siedzenie i ruszyłem w stronę centrum Londynu. 
Kathy's P.O.V 
Wróciłam uradowana do domu, jak nigdy. Ledwo co ściągnęłam obuwie usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam drobną sylwetkę mojej przyjaciółki. 
-O, cześć! Już jesteś? - spytałam. 
-Nie mogłam dłużej usiedzieć w domu, gdy odczytałam Twoją wiadomość. - weszła do środka i od razu skierowałyśmy się do kuchni w celu przygotowania sobie nopojów. - Jak to wrócił? - zapytała.
-No tak to. Po prostu napisał. Sama zobacz. - podałam jej mój telefon. 
-Czujesz coś jeszcze do niego? - zapytała
-Nie wiem, Anne. Mam mieszane uczucia. - usiadłam na stołku kuchennym i czekałam, aż zagotuje się woda.- Lepiej opowiadaj jak Ci się układa z Joel'em! - pisnęłam z radości
-Jest dobrze.. - jej policzki spłonęły rumieńcem. 
-O matko! - zachłysnęłam się powietrzem - Rozdziewiczył cię! 
-Tak! Trzy lata po tobie! - zaśmiała się
-Ujęłaś to jakby mnie Joel przeleciał, a to nie prawda tylko... Harry. - usłyszałam dźwięk zagotowanej wody równocześnie z dzwonkiem drzwi. - Otworzysz? - spytałam 
Przyjaciółka powędrowała do drzwi wejściowych - Kathy, ktoś do Ciebie! 
***
Cześć kociaki! : )
Drugi rozdział już jest! 
kdhfshdkfshfkjhfkfgh
Trochę zamieszałam akcję, ale to chyba nic prawda? :D 
Z chęcią poodpowiadam na pytania o przyszłość :) 
Możecie kierować je do każdej postaci opowiadania z dopiskiem 
np. Do Harrego: 
Mój nowy ask ponieważ na tamtym dostawałam hejty etc. 

PROSZĘ O KOMENTARZE!

luv ya! 

środa, 9 października 2013

Część Druga: Jeden

~3 lata później~

Dwa tygodnie temu wyszedłem z więzienia, zwolnili mnie za dobre sprawowanie i za kaucję, którą wpłaciła za mnie moja mama. Jestem pod nadzorem kuratora, w każdej chwili przez jeden głupi błąd mogę trafić po raz kolejny do pudła na dobre kilka lat. Pobyt tam nie należał do udanych. Moim jedynym zajęciem było rozmyślanie o Kathy, jedzenie niejadalnych paciek, siedzenie w celi i w naszym 'czasie wolnym' chodzenie na siłownię. Minęły trzy lata, a ja nie mogę o niej zapomnieć. 
-Nad czym tak myślisz? - wybudził mnie głos mojej młodszej* siostry.
-A nic, po prostu zastanawiam się co będę teraz robił. Mam 26 lat, jestem pod studiach, ale nie mam pracy. Fajnie nie? - ująłem w sarkaźmie. 
-Myślisz o tej dziewczynie, prawda? - skinąłem głową na potwierdzenie jej słów. - Nie możesz się z nią jakoś skontaktować? 
-Jak? 
-No, a od czego są portale społecznościowe? Chodź. - wstała z kanapy, a ja tuż po niej. Po chwili znaleźliśmy się już w jej pokoju. Tak, mieszkam z mamą, bo nie mam się gdzie podziać. A raczej za co, skoro nie mam pracy? Steph uruchomiła swojego laptopa i zalogowała się na facebook'u. 
-No to jak jej na imię? - spytała, lecz nie uzyskała odpowiedzi. - Harry! - wrzasnęła i dała mi kuksańca w bok. 
-Uhm, Kathy.. Kathy Manson. - odparłem. Patrzyłem jak moja siostra wpisuje jej nazwisko.
-Która to? 
- To ta szósta, tak mi się wydaje. - kliknęła na jej nazwisko i ukazał nam się jej profil. - Pokaż jej zdjęcia, jeśli możesz. Kliknęła w małe zdjęcia nad jej nazwiskiem i ukazała mi się ta sama, lecz doroślejsza dziewczyna niż trzy lata temu. 
- To ona?!  
-Chyba tak, sam powinieneś to wiedzieć! 
-O Boże, jak wydoroślała. 
Z wrażenia musiałem, aż usiąść na łóżku mojej siostry, bo myślałem że padnę.
-Nie mogę w to uwierzyć, że to Kathy. - położyłem się na plecach i wziąłem ręce za głowę. 
-Widzę, że się trochę rozmarzyłeś, braciszku. I już chyba wiem o czym myślisz.
-Co masz na myśli?! - fuknąłem
-Widzę to w Twoich spodniach. - zaśmiała się, a ja spłonąłem ze wstydu.
-Gdzie Ty się patrzysz? Jesteś o dziewięć lat młodsza! Nie powinno cię to interesować! 
-Taa, ale nie myślałeś o tym jak pieprzyłeś Kathy, co nie? Była w moim wieku podobno. 
-Zamknij się. - usiadłem i spojrzałem na nią wrogim spojrzeniem. - To nie twoja sprawa, siostrzyszko. 
Zachichotała. 
-Dobra, jest o niej coś jeszcze? Jest w związku? Gdzie się uczy? Czy w ogóle się uczy? 
-Woah, Styles nie tak szybko, stary! 
-Nie mów jak mój kumpel z ławki, okay? - uśmiechnąłem się łagodnie. 
Patrzyłem tylko jak wchodzi w informacje. Trochę głupio, że ogarniam ją na facebook'u. Ale nie mam jak o to zapytać. 
-Dobra, więc studiuje literaturę na Oxfordzie.
-Hm, dobry kierunek. 
-Ale masz problem, bo jest w związku... 
Moje oczy osiągnęły maksymalny rozmiar. 
-Co?! - wrzasnąłem, a Steph aż podskoczyła. 
-Lol, uspokój się trochę! Nie widziałeś jej trzy lata! Miała prawo sobie kogoś znaleźć. 
-Tak, wiem. - młodsza siostra mądrzejsza ode mnie, to aż dziwne. - A z kim? Jest napisane?
-Uhm, z niejakim Zayn'em Malik'iem. Znasz? 
Pokręciłem przecząco głową. 
-Mają jakieś zdjęcia? 
-Kilka. 
Podszedłem bliżej ekranu i spojrzałem na zdjęcie. Poczułem dziwne ukucie w sercu.
-Wyglądają na szczęśliwych. - mruknęła Steph.
-Widzę... - zatkało mnie, nie potrafiłem nic z siebie wydusić. To za dużo jak na jeden wieczór. 

***

Cześć!
No więc chcę Wam powiedzieć, że wróciłam!
Mam nadzieję, że na dobre : > 
Pojawiło się kilka nowych postaci jak Steph, czy Zayn. 
Zszokowani, że Zayn? 
Wybaczcie, że krótko :< 
Proszę o komentarze! 

* wiem, że Harry ma starszą siostrę - Gemmę, ale to fanfiction i myślę, że to będzie ciekawsze :)