wtorek, 18 marca 2014

Część druga: Dziewięć

MEEEEEEGAAAAA WAŻNA WIADOMOŚĆ POD RODZIAŁEM!!!!!! PROSZĘ O PRZECZYTANIE!!!!!!!! 

~*~ Jakiś czas później ~*~ 
Właśnie wracałam z uniwersytetu, do naszego mieszkania. Zdecydowaliśmy, że wynajmiemy stare mieszkanie Harry'ego. Ja, jako młoda studentka szukałam jakiejś dorywczej pracy, żeby Harry nie musiał utrzymywać nas obojga. Składałam papiery do różnych drogerii czy sklepów z ubraniami. Wydawać się mogło, że wszystko szło w jak najlepszym kierunku, ale od pewnego czasu czułam, że ktoś mnie obserwuje. Przez całą drogę na osiedle, wzrok pewnej osoby nie opuszczał mnie na krok, ale gdy rozglądałam się za siebie i na boki nikogo nie dostrzegałam. Kiedy weszłam na osiedle, moje odczucie bezpieczeństwa wzrosło, gdyż wiedziałam, że zbliżam się do mojego chłopaka. Wiedziałam, że przy nim nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo. Pewnym siebie krokiem zbliżałam się do klatki schodowej, podeszłam do domofonu i wcisnęłam odpowiednie liczby. Kiedy drzwi pozwoliły się otworzyć, po raz ostatni spojrzałam za siebie. Pusto. Może to tylko moja wyobraźnia płata mi figle? Może już dramatyzuję? Powoli wchodziłam po schodach. Szperałam w torebce, szukając kluczy. Kiedy znalazłam się na odpowiednim piętrze, włożyłam klucz w zamek i otwarłam drzwi. W mieszkaniu byłam sama. Byłam pewna, że Harry skończył już swoją zmianę. Zakluczyłam drzwi i byłam zmuszona do czekania na mojego ukochanego. Miałam nadzieję, że za niedługo się zjawi. 

***
Od mojego powrotu do domu, minęło dobre parę godzin, a ja nadal byłam sama. Zdążyłam wziąć prysznic i pouczyć się na jutrzejsze zajęcia. Właśnie leżałam w naszej sypialni i oglądałam serial, kiedy zadzwonił mój telefon. Sięgnęłam ręką do szafki i chwyciłam dzwoniące urządzenie. Numer był prywatny. Przejechałam palcem po ekranie odbierając połączenie. 
-Tak? - odezwałam się. Cisza. - Halo? - nadal nic. 
Odstawiłam telefon od ucha i zakończyłam połączenie. Wróciłam do poprzedniej czynności. Po kilkunastu minutach telefon po raz kolejny zadzwonił. Znowu numer prywatny. Odebrałam, po raz kolejny przywitała mnie cisza. Zaczęło mnie to przerażać. Automatycznie wybrałam numer Harry'ego. Nie musiałam długo czekać, żeby usłyszeć jego głos.
-No? 
-Gdzie jesteś?! 
-Wracam do domu, uspokój się. Zaraz będę. - powiedział i się rozłączył. 
Uspokoiłam się trochę, jak usłyszałam jego głos. Moje obawy nieco zmalały. Bałam się, że coś mu się stało. 
Po kilkunastu minutach, usłyszałam że drzwi się otworzyły. Nie musiałam czekać nawet minuty, żeby Harry od razu wszedł do sypialni. 
-Gdzie byłeś? - wypaliłam bez żadnego przywitania. 
-W pracy. - mruknął gdy ściągał z siebie ubrania. 
-Aż do teraz? Czy przypadkiem nie miałeś na ósmą? 
-Zamieniłem się dzisiaj z Jasmine. - odparł obojętnie i od razu wskoczył do łóżka. 
-Mhm.
-Kathy, o co ci chodzi? - przysunął się bliżej mnie i objął mnie ramieniem. 
-Od kiedy zamieniasz się z kimś nawet nie godzinę przed swoją zmianą? - rzuciłam ostro. 
-Jeny, poprosiłem ją o to i się zgodziła okej? Serio, nie wiem o co się czepiasz. - mruknął. - Przepraszam, dobra? Wynagrodzę ci to. - poczułam jego usta na swoim policzku, następnie szczęce i aż w końcu na szyi. Próbowałam grać obojętną, ale było mi ciężko. Krew w moim ciele zaczęła krążyć znacznie szybciej, a serce waliło łomotem. Odchyliłam głowę w bok, aby dać mu większy dostęp. Jego ręka znalazła się pod moją koszulką i gładziła skórę brzucha. Jęknęłam cicho. Jednak wydarzenia z dzisiejszego dnia, znowu mąciły mi w głowie. 
-Przestań, nie mam ochoty. - natychmiast przestał. 
-Kochanie, co się dzieje? - na jego pytanie przewracało mi się w brzuchu, nie wiedziałam czy powiedzieć mu, że czuję się śledzona, czy zostawić to dla siebie. 
-Nic, po prostu stres na studiach. Jestem zmęczona. Przepraszam. - udałam uśmiech i odwróciłam się do niego plecami. 

***
Cześć i czołem! 

Po pierwsze : PRZEPRASZAM ZA ZWŁOKĘ Z ROZDZIAŁEM!!! POWÓD: OJCIEC I KARA NA KOMPUTER 
Po drugie: DZIĘKUJĘ ZA 32 TYSIĄCE WYŚWIETLEŃ, BOŻE POPŁAKAŁAM SIĘ CZAICIE TO?
KURWA MAĆ NIESAMOWICIIIIIIIIII JESTEŚCIE ! 
Po trzecie: Nie wiem czy to nie jest jeden z OSTATNICH rozdziałów TEACHER. Nie wyrabiam, nie mam weny.. 
Po czwarte: NIE OBIECUJĘ KIEDY POJAWI SIĘ NASTĘPNY ROZDZIAŁ!!!! 
Po piąte: KOCHAM WAS! 
Po szóste: Proszę o Waszą opinię w komentarzu! 

do następnego! @hixstyles