-Co on robi w naszym domu? Chcesz znowu wypłakiwać się w poduszkę tygodniami? - powiedziała w naszą stronę, dość spokojnie. - W ogóle dlaczego nie jesteście ubrani? - tym razem zaostrzyła ton.
-Mamo, jestem już dorosła, mogę robić co chcę! - zamilkłam by zaczerpnąć oddech. - To wtedy przez ciebie i innych, przepłakałam tyle nocy! Byłam kompletnym wrakiem człowieka, a jedyna osoba, która mogła mi pomóc, siedziała w więzieniu! I wiesz za co? Za nic! Nie zrobił nic, na co bym się nie zgodziła! Zawsze był czuły i delikatny, nie zranił mnie tak jak ty! Nienawidzę cię. - w końcu powiedziałam to czego, nie powiedziałam jej przez ostatnie trzy lata.
-Wynoś się z tego domu i nie wracaj, jak się Tobą zabawi i porzuci. - zmarszczyła brwi i ruszyła w stronę swojej sypialni.
-Mogę.. zamieszkać z Tobą? - zwróciłam się w kierunku Harry'ego. - Jak nie to ok...
-Oczywiście, że możesz zamieszkać ze mną. To znaczy z moimi rodzicami i mną. - uśmiechnął się pocieszająco. - Ale możemy zacząć czegoś szukać. - powiedział i podszedł do kanapy, gdzie leżały jego ubrania. Wziął je w rękę i skierował się w stronę mojej sypialni, żeby pomóc mi się spakować.
Gdy znaleźliśmy się w pokoju, Harry naciągnął zwinnie na siebie spodnie i t-shirt. Niby to zwykłe ciuchy, ale na nim wyglądały bardzo seksownie. Z resztą nawet gdyby ubrał się jak bezdomny i tak byłby pociągający dla płci przeciwnej. Wzięłam jedną z większych toreb wyjazdowych i zaczęłam wrzucać to co było najpotrzebniejsze.
-Po resztę wrócę jutro. - mruknęłam.
Szybko wzięłam kosmetyczkę z łazienki i udałam się do Harry'ego, który czekał już na dole. Założyłam vans'y, wzięłam kurtkę i wyszłam, tuż za nim. Harry otworzył auto, a ja od razu usadowiłam się na miejscu pasażera. Ten dzień był jednym z najgorszych w moim życiu.
***
-Mamo, mamy gościa. - krzyknął Harry, gdy znaleźliśmy się w środku jego domu. Rozglądałam się po otoczeniu, które wyglądało bardzo przytulnie. - Będziemy na górze. Chodź. - szepnął w moim kierunku. Od razu udałam się za chłopakiem. Po kilkunastu sekundach, znaleźliśmy się w jego pokoju. Był on bardziej młodzieżowy niż się spodziewałam. W centrum stało łóżko, które nie było zbyt duże. Na ścianach wisiały zdjęcia i plakaty. Pod oknem znajdowała się komoda, a na niej różne figurki i nagrody. Koło drzwi wejściowych, ustawione było biurko z laptopem, którego widziałam już wcześniej w jego dawnym mieszkaniu. Nad biurkiem wisiał mały, plazmowy telewizor.
-A ty gdzie będziesz spał?
-Tutaj, z Tobą. - zaśmiał się na moje pytanie. - No chyba nie myślałaś, że cię zostawię.
Na jego słowa, spuściłam głowę. Moje policzki zapiekły. Nie odważyłam, się podnieść głowy, dopóki nie usłyszałam jego głosu.
-Chcesz coś do picia? Jedzenia? Cokolwiek? - zapytał z troską w głosie.
-Potrzebuję prysznica. - powiedziałam tak, jakbym miała za chwilę umrzeć.
-Wiesz... możemy wziąć go razem. - uśmiechnęłam się i pokiwałam przecząco głową. - Oj no weź! Tęsknię za twoim ciałem! - gdy on dokańczał zdanie, akurat wszedł nieproszony gość. Jak zwykle z resztą. Odwróciłam głowę i zobaczyłam kobietę, mniej więcej w wieku mojej mamy. To zapewne musiała być mama Harry'ego.
-Uhm, cześć.. Nie chciałam wam przeszkadzać, um, po prostu byłam ciekawa kto przyszedł. - wyglądała na skrępowaną całą sytuacją. Wcale się jej nie dziwię.
-Mamo.. to jest Kathy, o której tyle słyszałaś. - pokazał na mnie - Kathy to jest moja mama, pewnie już to wiesz. - tym razem jego ręka wskazywała na brunetkę. Harry ją przypominał.
-Miło panią poznać. - posłałam jej szczery uśmiech, niestety bałam się jaka jest jej opinia o mnie. Pewnie to mnie obwiniała o całą sytuację sprzed lat.
-Czuj się jak u siebie. - powiedziała i uśmiechnęła się życzliwie, po czym złapała za klamkę od drzwi pokoju. - Potrzebujecie czegoś? - zapytała zanim jeszcze wyszła. Harry pokręcił głową i pokazał, że może iść, na co ona tylko pokręciła głową. Wzięłam potrzebne rzeczy i udałam się na poszukiwania łazienki.
***
Gdy wróciłam odprężona po wyczerpującym dniu, ujrzałam Harry'ego, który leżał w łóżku z laptopem.
-Na komodzie masz herbatę, chyba jeszcze nie wystygła. - powiedział, nie odrywając wzroku od ekranu.
-Dzięki. - powiedziałam cicho, wzięłam kubek z napojem i przyglądałam się mu z pożądaniem. Wcale nie wyglądał na dwadzieścia sześć lat. Dałabym mu najwyżej dwadzieścia cztery. - Co robisz? - spytałam, gdy skończyłam analizować jego twarz i klatkę piersiową, która była częściowo odkryta. Podeszłam do łóżka, w którym było już miejsce przygotowane specjalnie dla mnie. Harry odsunął kołdrę, żebym mogła się pod nią skryć.
-Przeglądam jakieś mieszkania w okolicy. - powiedział spoglądając na mnie.
-Mogłeś to zrobić jutro, na razie jest okej.- odstawiłam kubek na podłogę i wtuliłam się w ciepły tors.
-Po prostu, nie chcę siedzieć mamie na głowie. - obiął mnie jedną ręką w pasie.
Leżeliśmy już kilka minut i patrzyliśmy na różne mieszkania. Najgorsze jest to, że wszystkie były, albo za drogie, albo za duże.
-A to? - wskazałam palcem na mieszkanie z jedną sypialnią, na osiedlu, gdzie kiedyś mieszkał Harry.
-Przecież mieszkałem tam, to moje mieszkanie. - zamilkł na chwilę. - To znaczy było moje.
-Chcesz tam wrócić? - zapytałam cicho.
-Wszystko zależy od ciebie, księżniczko. - powiedział i zamknął laptopa, po czym poczułam jego usta na czubku mojej głowy. - Śpij, kochanie. Jutro jeszcze zobaczymy.
Po tych słowach wtuliłam się w nagą klatkę i zasnęłam z facetem mojego życia.
~
Czeeeść!
Nie mogę uwierzyć w to, że mam rawie 24 tysiące wyświetleń!
Nie mogę uwierzyć w to, że to czytacie i czekacie na rozdziały!
Nie mogę uwierzyć w to, że dostaję same miłe komentarze.....!
DZIĘKUJĘ ZA TO ŻE TO ROBICIE!
Przepraszam za nudny rozdział, ale nie wiedziałam co innego może się wydarzyć.
Pisałam rozdział wielokrotnie i ta wersja wyszła najlepiej, ale jest nudna :(
Jak uważacie? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu!
Dzięki, kocham was Xx
@awmydems